środa, 10 lipca 2013

#8 wcale nie jest łatwiej.

Moja dusza jest skrawkiem. Uszyta z wielu wspomnień, miłości, przyjaźni co dzień jest rozszarpywana. Tracę siebie. Już nie znam siebie. Jestem sobie obca. Czasami zastanawiam się jak to jest iść przez  życie prostą ścieżka. Wiem, że jest łatwo. Taka osoba nie potyka się o rzucone kłody, bo ich nie ma. Nie ma problemu ze skręceniem w  odpowiednia drogę, bo ma tylko jedną. I to jest najgorsze. Bo mimo, że się staram, próbuję z każdym wszystko wyjaśnić, zacząć wszystko od nowa. Na stół wyłożyć czystą kartę i powiedzieć "od teraz zaczynam nowe życie". Chcę od nowa napisać wspomnienia na mojej duszy. Chcę nie pamiętać tych złych chwil. Nie da się. wciąż idę kręta drogą co raz mając do wyboru jedna drogę z wielu. Nie wiem czy akurat ta będzie właściwa, czy tak mam zacząć coś nowego albo skończyć coś starego. Chcę żyć, choć nie umiem. Ratuje się jedynie myślą, ze jeszcze będzie dobrze. Nie wiem, czy w to wierze. Wiem, że muszę mieć wiarę i nadzieję, bo bez nich zginę.

potrzebuję pomocy


Problem tkwi w tym, że nie wiem czy pomoc jaka dostanę potrafię zaakceptować. Czy będę potrafiła ją przyjąć? Czy to wszystko będzie takie łatwe. Czy ktoś okaże mi pomoc? 

P O M O C Y
ja umieram.

1 komentarz:

  1. " Chcę od nowa napisać wspomnienia na mojej duszy. Chcę nie pamiętać tych złych chwil. Nie da się. wciąż idę kręta drogą co raz mając do wyboru jedna drogę z wielu." ♥ wow, wow, wow.

    OdpowiedzUsuń