piątek, 12 lipca 2013

#9 Nigdy już nie będzie tak samo.

Tamto się skończyło. Trudno, trzeba przyjąć, że nigdy nie będzie tak jak kiedyś. Wtedy gdy byliśmy młodsi.
Cofnijmy się dwa lata wstecz. 
Czy komuś się żyło źle? Nie. Nasza "rodzina" była idealna każdy z każdym jak brat. Jedna ulica, jak jeden dom. Kilkanaście osób, które zawsze ze sobą żyły jak rodzeństwo. Ale przecież nic nie trwa wiecznie.  Kiedyś równowaga musi się zaburzyć. I zaburzyła się. Ale właściwie nie zaburzyła się ona na początku. Bo ktoś jest inny na początku, a potem kogoś innego udaje, a może się po prostu zmienia? Nie wiem. No ale, jak by to by mogło być, gdybyśmy żyli nadal w tej równowadze. Jakby to było, gdyby nic się nie zmieniło. Nikt nie chciał zniszczyć lat szlifowania znajomości, przyjaźni, braterskiej miłości. Może to było nieświadome, ale jak już tak wyszło to chyba głupie "przepraszam" nikogo nie zniszczy. Wręcz przeciwnie. Coś zbuduje, zyska odrobinę szacunku, gram zaufania, no ale cóż. Już tego nie naprawimy.

Nigdy, ale to nigdy nie będzie tak samo.

Ani ja, ani nikt po za Bogiem tego nie przywróci. Traci się zaufanie. Odchodzi się od kogoś. Bo jeśli, ktoś chciał odejść od tej 'rodziny ' odszedł, bo czasem jak się zauważa, że ktoś wszystko rozpieprza to się decyduje albo na jednych albo na drugich. Zycie nie zawsze jest takie jak chcesz. Ono płata nam figle. Bolesne. Najgorsze są te jak miłość przestaje dla kogoś coś znaczyć. Jak to wielkie uczucie zamienia się w pył, który odlatuje przy pierwszym powiewie wiatru. Ale nie tylko miłość, której się doświadcza mocno, a potem jest ona odbierana boli. Boli tez przyjaźń, która miała być na zawsze. Na zawsze, nie dla wszystkich znaczy to samo. Czasem na zawsze to jest na chwilę, czasem na lata, a czasem jest to prawdziwe znaczenie czegoś na wieczność. Wszystko odchodzi. Tak było zaplanowane. Napisany scenariusz, którego nie da się poprawić. To jest życie, a ono bywa brutalne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz