piątek, 4 października 2013

#14 ''potrafimy kochac i marzyć, dlatego wszyscy jesteśmy zwycięzcami''

Marzę, czasem zbyt wiele, ale to się nie liczy. Wiem czego chcę i na ile to jest realne. Po co wchodzić w sferę marzeń, które i tak się nie spełnią? To niepotrzebnie zaprząta nam głowę. Jedynie odchodzimy od świata rzeczywistego i sami siebie zabijamy. Sami w sobie tworzymy ból, rany, często nie zdając sobie z tego sprawy. Po prostu, zabieramy sobie możliwości do bycia szczęśliwym, do kochania kogoś kogo nie zauważamy. Tracimy wszystko. Zrozumiałam to popełniając własne błędy. Tracąc szczęście, które samo próbowało się dobić, ale ja się zabarykadowałam. Przez jakiś czas nie wierzyłam w to, że mogę być szczęśliwa bez niego. Moje serce obrało sobie za cel być szczęśliwym, ale tylko z nim. Tylko on mógł mi je dać. Całe szczęście mój rozum odtrącał tę teorię. Pozwalał mi myśleć trzeźwo. Tak jak powinno być. Brać wszystko realistycznie, a nie zbyt optymistycznie. I to był mój błąd, za długo patrzyłam optymistycznie, co sprawiło, że zaczął się naradzać pesymizm. Za dużo mnie to kosztowało. Ból. Cierpienie. Samotność. Dlatego dziękuję Bogu, że postawił na mojej drodze tak wspaniałą osóbkę ♥. Kogoś, kto mnie wspiera, zawsze wysłucha. Jestem jej tak cholernie wdzięczna. Jednak jeszcze istnieją osoby o dobrym sercu. Kurczę, ale nadal ta niepewność. Niepewność, że dobry początek nie zawsze oznacza dobry koniec. Ale nie martwię sie tym, odstawiam myślenie o przyszłości, żyję tym co jest tu i teraz.

pomocy
 dziękuję ♥


Zastanawia mnie też fakt, jak to jest z moim sercem, duszą. Bo w sumie co będzie jak znów pokocham? Zapomnę o uczuciu do niego? Cholernie bym chciała.  Nie kocham go, ale wszystko czasem wraca, sentymentalne piosenki. Chcę poznać kogoś nowego, wspaniałego. Kogoś, kto mnie pokocha taką jaką jestem. Nie będzie we mnie chciał nic zmieniać, wystarczę mu taka jaka jestem. Będę mogła z nim dzielić czas, rozmawiając godzinami. Spędzać chłodne jesienne wieczory w jego ramionach. W jego silnych ramionach. Wtulona w klatkę piersiową czuć się kochana. Bliska jego sercu. Wychodzę za daleko. Wiem. Łamie postawiony sobie zakaz myślenie przeszłości. Ale to chyba jedyne marzenie jakie się może spełnić.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz