środa, 19 marca 2014

#21 ''Przestań gdybać, a zacznij czerpać, z życia to co najlepsze zamiast je olewać.''

Uśmiech to ostatnio u mnie podstawa. Słońce świeci, w szkole coraz lepiej. Żyć nie umierać! Jest tak bardzo pozytywnie. A jak często do teraz to się przejawiało? Prawie w ogóle. Wszystko by było ok, ale tęsknota. Czemu ona jest tak uciążliwa? Nienawidzę jej. Teraz byle do świąt, przyjedzie przyjaciel i będzie po tęsknocie. I to mi daje siłę, bo wiem, że on nie zostanie w pracy an wieczność. Wiem, ze nadejdzie czas, gdy się pojawi i pomoże, pocieszy, będzie. Na chwilę, ale będzie. A potem? Potem już coraz częściej.
Czasem nie warto się dobijać tym, że kogoś nie ma, kogoś nam brakuje. Trzeba sobie uświadomić, że czas nie stoi w miejscu i czasami rozmowa z tą osobą wywołuje uśmiech, a do spotkania coraz bliżej. Po co myśleć, "co by było gdyby tu był/a", "gdyby nie był/a tak daleko", "gdybym z  nim/nią w ogóle się nie znała, wtedy bym może nie tęskniła?". Nie gdybaj, ciesz się tym, co masz i idź do przodu, bo jeśli bardzo chcesz czas leci szybciej i szybciej, a do spotkania z tym kimś coraz bliżej.

A jak jest u Ciebie? Jak sobie radzisz z tęsknotą?

1 komentarz:

  1. Dziękuję za komentarz ;) Bardzo fajny blog prowadzisz :)
    Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń